Ceny spożywcze
Żywność w Kenii należy podzielić, na tę rodzimą i tę, którą eksportują. Dla nas jest rajem Zielony Rynek i port rybacki. Na Zielonym Rynku kupujemy warzywa i owoce, wydajemy około 60-70 zł tygodniowo na 3 osoby. Jak kształtują się ceny spożywcze w Kenii możecie zobaczyć poniżej:
Mango w sezonie kosztuje od 40 gr – 80 gr za sztukę (kupuję 8-10 Mango)
Ananas w sezonie 2-6 zł za sztukę – te największe ważą około 2,5 do 3 kg, te po 2 zł około 1,2-1,5 kg.
Papaje – 4-5 zł za sztukę.
Arbuz – 4-8 zł za sztukę (od 2,5 – 4,5 kg).
Marakuja – 4 zł za kg.
Banany – 80 gr za 5 sztuk.
Avocado – 1,2–1,5 zł za sztukę.
Marchew – 2,4 zł za kg.
Ziemniaki – 2,4 zł za kg.
Szpinak – 4 zł za kg.
Kapusta biała główka (około 4 kg) – 4 zł sztuka.
Limonki – 1kg – 4 zł (z jednej limonki uzyskuje 10 g soku, czad).
Fasolka szparagowa – 4 zł za kg.
Bakłażany – 1 kg – 3 zł.
Cukinie – 1 kg – 4 zł.
Pomidory – 1 kg – 2 zł.
Jajka 30 szt – 12 zł.
Cebula czerwona – 1 kg – 4 zł.
Czosnek główka – 2 zł.
Buraki przepyszne słodziutkie – 1 kg – 3 zł.
Sałata lodowa – 2 zł sztuka.
Ogórki zielone – 1 kg – 4 zł.
Tak wygląda Zielony Rynek, cały rok. Wprawdzie jak Mango się kończy, to trochę drożeje np. 1,2 zł a nawet 2 zł za sztukę :(, ale przychodzi drugi sezon i znów kupujemy po 40 gr. Drzewo Mango owocuje 2x do roku.
Kawa – 0,5 kg – od 25 – 60 zł (kawa jest mielona, do ekspresów i w ziarnkach).
Herbata – 100g – 25 torebek – od 8-16 zł.
Ryby, kupujemy bezpośrednio od rybaków 12-16 zł za kg (Czerwony Lucjan, Doraty, Trylie, Tuńczyk).
Ośmiornice – 1 kg – 28 zł.
Kalmary – 1kg – 30 zł.
Krewetki – 1 kg – 30 zł.
Mięso kupujemy w małych rzeźniach przy Zielonym Rynku.
Wołowina – 1 kg – od 16-32 zł.
Kurczaki – 1 kg – 12 zł.
Wyżej wymienione produkty są ekologiczne bez certyfikatu, że są ekologiczne, są smaczne, świeże bez chemii.
Inne produkty kosztują tyle co w polskich czy europejskich supermarketach.
Oczywiście Supermarkety wyposażone są w każdy dostępny towar na rynku europejskim. W Malindii, mamy dwa duże supermarkety: 7&7 i Naivas, w całym mieście jest kolejnych kilkanaście mniejszych większych Supermarketów, których właścicielami są przeważnie Hindusi. Oczywiście, również warzywa i mięso można kupić w Supermarkecie, ale my lubimy nasz Zielony Rynek i sklepiki wokół niego.
Drogie jest masło i mleko. 1 l świeżego mleka kosztuje – 6 zł , podobnie UHT. 500 g masła kosztuje 24 zł. Niestety nie mamy białego twarogu, ale kupujemy Tofu lub sami robimy w termomiksie z jogurtu greckiego. Nie mamy też w sklepie kapusty kiszonej, ale my sami kisimy sobie w kamionkowym garnku.
Jeśli chodzi o restaurację, to można zjeść wystawną kolację za 150-200 zł z butelką Prosecco, ale można też zjeść talerz owoców morza za 30 zł. Lubię chodzić na kawę do baru kosztuje około 4 zł, Cappuccino – 6 zł.
Jeśli chodzi o tradycyjną kuchnie kenijską (nie ma takiej typowej kuchni, jak np. kuchnia włoska czy francuska, bo tutaj ze względu na kolonializm, mamy łączone smaki hinduskie, arabskie, afrykańskie). Nie mniej jednak i tutaj można posmakować tradycyjnego jedzenia.
Moje ulubione to Mahambrii- takie puste w środku cienkie pączki, bardzo lubię do kawusi – 1 zł. Pierożki samosa, można kupić na każdej ulicy, ale też w każdej restauracji, a nawet punkcie gastronomicznym w Supermarkecie. Pierożki mają różne nadzienie: szpinak, mięso, warzywa – 2 zł – 1 szt. W restauracji, można zamówić całego lub połowę kurczaka grillowanego lub smażonego – ½ kurczaka od 15 – 20 zł i cały to koszt od 30 zł do 40 zł, oczywiście jest to danie z dodatkami warzyw. Wołowina smażona lub grilowana, też sprzedawana jest na kilogramy (nikt, tutaj nie rozbiera mięsa wołowego, tną maczetami wszystko jak leci z kośćmi). Pół kg mięsa z dodatkami w postaci Ugali ( kukurydziana mąka, bez smaku) z sosem i warzywami odpowiednio od 25 zł do 35 zł.