Uroczystości pogrzebowe w Kenii
Chrześcijański pogrzeb w Kenii to niebywała uroczystość, podczas której rodzina, krewni, przyjaciele, znajomi, ale również zupełnie przypadkowi ludzie zbierają się, aby pożegnać zmarłą osobę. Uroczystości pogrzebowe w Kenii trwają kilka dni. Liczne grono ludzi odwiedza najbliższą rodzinę zmarłego, bierze czynny udział w modlitwach – zazwyczaj wieczornych – za dusze zmarłego. Jest to również czas, kiedy zbierane są datki na pogrzeb, który jest – można powiedzieć – bardziej uroczysty od wesela.
Wesel kilka, a pogrzeb tylko raz
Kenijczycy przywiązują wielką wagę do pogrzebu, twierdząc, że odbywa się tylko raz. Natomiast wesel można mieć kilka. W Kenii poligamia jest legalna, dlatego myślę, że takie wesela kosztowały by majątek. W dniu samego pogrzebu uroczystość zaczyna się wcześnie rano. Z chwilą przywiezienia trumny ze zwłokami na miejsce pochówku. W Kenii zmarli chowani są w obrębie swoich domostw. Grób
kopany jest głęboko nawet do 3 metrów w głąb ziemi. Nie wiem czy wszystkie, ale większość z nich jest obmurowywana. Tworzą grobowiec, w którym w przyszłości złoży się ciała innych członków rodziny.
Uroczystości pogrzebowe w Kenii w obrębie domostw
Podróżując przez wioski często można napotkać nagrobki w pobliżu lepianek. To nic innego jak rodzinne cmentarze. Ze względu na długi program uroczystość prowadzi osoba odpowiedzialna za jej przebieg. Kiedy trumna spocznie na katafalku w obrębie domu, odśpiewane są uroczyste pieśni, informujące o tym, że zmarły powrócił do domu. Następnie, wszyscy przybyli goście, mogą zjeść poczęstunek i raczyć się kokosowym winem. To zwyczajna stypa, ale odbywa się ona przed złożeniem ciała w grobie.
Po posiłku (śniadaniu) następują przemowy członków rodziny, starszych wioski i innych osób, które zechcą zabrać głos. W tym czasie zostaje też przypomniana historia życia zmarłego. Następnie rozpoczynają się śpiewy i tańce wokół trumny i w końcu zostaje odprawiony kult religijny.
Na kenijskim pogrzebie nawet 300 osób
Po mszy trumna zostaje otwarta i każdy, kto przybył na pogrzeb ma możliwość pożegnania się ze zmarłym. Trwa to dość długo, bo na pogrzebie bywa nawet 200-300 osób. Dzięki prowadzącemu odbywa się to w sposób bardzo uporządkowany.
W pierwszej kolejności idą mężczyźni z wioski, w której mieszkał zmarły. Kolejne są kobiety, potem przybyli goście z innych miejscowości, a na końcu najbliższa rodzina.
Uroczystości pogrzebowe pełne koloru
Pogrzeb w Kenii to kolorowy zawrót głowy. Kobiety mają na sobie różnokolorowe odświętne dery (suknie), przepasane jeszcze bardziej barwnymi kangami. Na głowach mają upięte charakterystyczne toczki z pięknych różnokolorowych materiałów.
Kiedy rodzina wkracza, aby pożegnać zmarłego, na czele konduktu idą kobiety tańcząc i śpiewając
odpowiednie dla tej chwili psalmy. To chyba najbardziej uroczysta i wzruszająca chwila. W tym momencie, rodzina okazuje żal po utracie ukochanej osoby. Kiedy już ostatnie osoby pożegnają się ze zmarłym, trumna zostaje zamknięta i odprowadzona na miejsce spoczynku.
Podczas całej uroczystości mężczyźni raczą się kokosowym winem, co w konsekwencji prowadzi do widoku, wielu dobrze pijanych gości.
Pożegnanie Eryca
Uroczystość, w której braliśmy udział, rozpoczęła się o 7 rano, a zakończyła o 16. To był bardzo ciężki dzień. Niemniej jednak przeżycie, w którym warto było uczestniczyć zwłaszcza, że zmarły był naszym znajomym, miał tylko 39 lat. Eryc pracował jako przewodnik safari. Był sympatycznym, opiekuńczym, wesołym człowiekiem, mówił biegle w pięciu językach: suahili, angielskim, niemieckim, francuskim i polskim. Pozostawił żonę i córkę.
Uroczystości pogrzebowe w Kenii już nie jako dyskoteki?
Do 2018 roku w Kenii odbywały się tak zwane nocne uroczystości pogrzebowe, które z czasem nie miały nic wspólnego z uczczeniem pamięci zmarłych, a zamieniły się w nocne dyskoteki, z muzyką odbiegająca od religijnej, z rozprzestrzenianiem się alkoholu, narkotyków, dochodziło również do licznych bójek, a nawet gwałtów. W związku z tym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Bezpieczeństwa Narodowego właśnie w roku 2018 zakazało nocnych uroczystości pogrzebowych.
Nie wszyscy dobrze przyjęli zakaz tak zwanej „disco matanga” i nie chodzi tutaj o krewnych osób zmarłych, co raczej o sprzedawców alkoholi, boda-boda (motorowe taxi), prostytutek i młodych ludzi – fanów lokalnego życia nocnego. Dlatego mimo to, jak podaje lokalna prasa, na wybrzeżu w dalszym ciągu zdarzają się incydenty, kiedy to rodziny zabierają ciała z kostnicy i urządzają „disco matanga”.
Podczas takiej uroczystości, zbiera się datki na pogrzeb. Zdarza się, że to właśnie
wtedy mężczyzna oferuje określoną kwotę pieniędzy i może sobie kupić dziewczynę „do tańca” takie sytuacje bardzo potępił biskup Rubena Katite.
W tym roku w sierpniu odbędą się wybory nie tylko na szczeblu krajowym, ale również regionalnym. Dlatego układy polityczne szukają głosów, składając przeróżne obietnice. Nawet te, które z pewnością nie zostaną dotrzymane, ponieważ z różnych względów nie będą mogły być zrealizowane. Wśród obietnic znalazło się ponowne otwarcie „disco matanga” nocnych uroczystości pogrzebowych.
Jeden komentarz
Pingback: