Recykling w Kenii
Codzienność,  Życie w Kenii

Recykling po kenijsku

Jak dobrze, że w Europie, Ameryce Północnej, Kanadzie dbamy o środowisko i chętnie wyrzucamy wszystko co się zepsuło, czego użyliśmy jeden raz i z pewnością już nam się nie przyda. Dlatego to ląduje w różnych miejscach, na śmietniku, w kubłach rzeczy używanych, w pojemnikach Caritasu i innych. Kochani mam nadzieję, że dostrzegacie  w tym zdaniu sarkazm.

Uzurpowany recykling

Bo my Europejczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy i inni wielcy tego świata, nie dbamy o środowisko. Wyrzucamy wszystko. Od dawna nikt nie naprawia np. sprzętu AGD. Przecież lepiej kupić nowe żelazko jak się zepsuje dotychczasowe niż zanieść stare do naprawy, bo takich punktów usługowych jest jak na lekarstwo, a koszt naprawy przekracza koszt nowego sprzętu.

My, kobiety kupujemy sukienkę na przyjęcie weselne, sylwestra czy inną uroczystość. Zakładamy ją tylko raz, bo założenie drugi raz tej samej sukienki nie wchodzi w grę. No bo co ludzie powiedzą? Podobnie mają się sprawy z butami, torebkami i innymi częściami ubrań. 

Kreatywni Kenijczycy

Na szczęście wiele z tych rzeczy trafia tutaj do Kenii, a kreatywni Kenijczycy dają im drugie życie. To się nazywa prawdziwy recykling po kenijsku.

W Malindi wybraliśmy się na wycieczkę i odwiedziliśmy kilka miejsc, w których sprawne ręce Kenijczyków wykorzystują bezużyteczne rzeczy i dają im drugie życie. Męskie klapki zrobione z opon Michelin i skórzanej torebki Gucci. Spody tenisówek to Adidas, Tommy Hilfiger, ale góra już jest nowa, ponieważ wykorzystali skrawki materiału. Dzięki temu mamy trampki jak nowe. Tutaj nawet nie wyrzuca się worków po cemencie. Są bardzo trwałe i można z nich uszyć świetną torbę na zakupy. Zresztą tu są różne torby też z worków po ryżu i oczywiście ekskluzywne torby ze zużytych jeansów. 

Charakterystyczne klapki, które noszą tylko Masajowie. Jak twierdzą nasi znajomi – tylko Masajowie umieją w nich chodzić, bo są zrobione z wąskich opon.

Puszkowa alternatywa to też recykling po kenijsku

Jeśli nie bardzo podobają wam się chochelki z drewna, które produkowane są w manufakturze, to zawsze możecie zakupić metalową chochelkę z puszki po tuńczyku i czy innej rybie. Mi bardzo podobają się lampki nocne z puszek po pomidorach, fasolce, czy kukurydzy.

Można też kupić kolorową szufelkę z puszki po oliwie, czy dużych puszkach pomidorów. Zużyte butle gazowe dostają drugie życie w postaci nowych palenisk służących do gotowania. 

Ze starych zużytych opon robi się tutaj grube sznury, które służą do mocowania przewożonego towaru w Tuk Tukach, czy na motorach, ale nie tylko, busy Matatu, też nimi mocują bagaże na dachach. Czarne klapki, które noszą tutaj mężczyźni też są wykonane z opon. 

Tysiące kilogramów używanej odzieży trafia na stragany, tutaj za 10$ można ubrać kilkuosobową rodzinę. 

Nie przyjeżdżajcie do Kenii z walizką pełną prezentów

Dlatego jeśli chcecie odwiedzić Kenię (zapraszam do Malindi), to zamiast tachać walizki z różnymi przyborami, ubraniami, dajcie się ponieść fantazji i wyjdźcie poza hotel. Najlepiej z przewodnikiem, który pokaże Wam recykling po kenijsku i te wszystkie cuda. Chcąc pomóc, kupcie parę rzeczy, dajcie zarobić tym kreatywnym ludziom, a to co kupiliście podarujcie rodzinie przewodnika. Ewentualnie poproście, aby zaprowadził Was do rodziny, która tych rzeczy naprawdę potrzebuje. 

Recykling po kenijsku ważny dla Kenijczyków

Moi drodzy, tutaj mamy kupują 5 deko ryżu i jeden ząbek czosnku. Często nie stać ich na nowe palenisko, czy też właśnie lampkę, która oświetla im lepiankę po zmroku. Podsumowując. Może i dobrze, że my w Europie nie dbamy o środowisko. Któż to wie, co jest dobre, a co złe?

Będziesz w hotelu Sandies Tropikal zapytaj o Laurę. Ona i jej kenijscy przyjaciele pokażą ci Malindi inne niż to, które widać w hotelu.

Kontakt do Laury – WhatsApp – +254 734 346 860

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu